Historia nieodpuszczania
Czyli po co Ci regularny stan gry + jeden ważny czynnik!
Last updated
Czyli po co Ci regularny stan gry + jeden ważny czynnik!
Last updated
Jak każdy normalny człowiek mam zmienną motywację. Lecz już nie jak każdy, raczej jak szaleni wizjonerzy i tracący kontakt z rzeczywistością artyści, potrafię pracować bardzo skupiony, że zapominam o całym świecie. W takim okresie robię bardzo dużo. Wchodzę głęboko, mam szokujące efekty. Po czym.. przychodzi znudzenie tym tematem i szukam.. nowej zabawki.
W takich okresach biczuję się. Wyrzucam sobie, że olewam, że się nie staram itd. Znasz to ? Nie trzeba być wizjonerem, ani artystą żeby to czuć. W obecnych czasach z przyjemnością i za Twoje pieniądze przypomni Ci o tym każde odwiedzane w social mediach miejsce. Jeden wielki konkurs porównywania wielkości penisów i ciężaru cycków.
Dlatego bardzo mocnym wnioskiem było dla mnie osobiście to, czego regularnie uczę ludzi od lat. W moich treściach nazywałem to Stanem Gry. Musisz go zapisywać, żeby móc śledzić postępy i móc kontynuować/rozpocząć nową grę od dobrego miejsca.
W przypadku naszego projektu pojawił się bowiem opisany wyżej problem.
Raz mam na niego więcej czasu. Innym razem co jest zrozumiałe, skupiam się na biznesie i tym co zarabia. Nie mogę każdego dnia poświęcić na charytatywny projekt, bo nie pomożesz biednym stając się jedynym z nich, ani nie pomożesz nikomu jeśli sam umrzesz z głody.
Okazało się więc, że gdy usiadłem do uzupełnienia , to wyszła z tego spora lista. Czyli moje wnioski z wcześniejszych dni (że się ociągam, że nic nie robię, że olewam itd.) były typowym wjazdem na psychę i głupotą.
Koniecznie prowadź
Zapisuj to co robisz. Rób z tego listę!
Tylko z odpowiednio zapisanym STANEM GRY, będziesz widzieć co się dzieje oraz działo. Co sprawi, że ani emocjonalnie, ani mentalnie nie będziesz się biczować (lub będziesz mieć realne powody, żeby jednak się kopnąć w dupsko!).
Jednocześnie rób "cokolwiek". Ustal mini działanie.
W moim przypadku to poniedziałkowy i piątkowy FB LIVE show. Tematyka z naszego Projektu TOR pozwala mi tydzień po tygodniu, uzyskać podstawowe skupienie na temacie. Nie muszę o tym myśleć, nie muszę nawet zapisywać. Wystarczy, że po okresie większego skupienia na czymś innym PODSUMUJE to co już zrobiłem i nagle widać - zrobiłeś dużo więcej niż myślałeś!
Projekt żyje nawet, jeśli go mocno nie dotykasz – gdy robisz rzeczy wokół. Każde z mini działań w tle się z czasem sumuje.
Nie wszystko musi być „wrzucone” od razu – czasem materiał powstaje na żywo, a dopiero później trafia do projektu. To naturalne. Nie znaczy, że nic się nie dzieje. Rób swoje, przyjdzie czas na pochwalenie się.
Historia zmian to lustro postępu – gdy w końcu usiądziesz i uzupełnisz STAN GRY, zobaczysz czarno na biały, czy realnie odpuszczasz, czy jednak coś robisz.
Kolejna motywacja przychodzi nie z planowania, tylko z ZAUWAŻENIA, ile już zrobiłeś!